Wiadomości
odkupiciela.pl
Nie wiem, co Bóg dla mnie przygotował: odczuwam tak wielki pokój, że niczego się nie obawiam. Czego mógłbym się obawiać, kiedy jestem z Nim? Tego się trzymam, jak tylko mogę. Niech będzie błogosławiony za wszystko. Amen.
Wawrzyniec od Zmartwychwstania




Po trzydziestu dziewięciu latach posługiwania w naszej parafii odchodzi na zasłużoną emeryturę ks. prałat Andrzej Raszka. Decyzja przewidywalna przez nas, aczkolwiek zawsze nieoczekiwana, z tym rodzącym się pytaniem: Czy to już? Czy teraz? Trudno dobrać właściwe słowa, aby wyrazić to, co czujemy. W tym okresie pasterzowania Księdza prałata wśród nas, dawało się odczuć na każdym kroku, że traktował Ksiądz prałat parafię jak swój dom, o który dbał, a o parafian dbał jak dobry ojciec, starając się zrozumieć ich problemy i w miarę możliwości pomagać w rozwiązywaniu różnorodnych, jakże często niełatwych spraw. Nic dziwnego, że napływają więc wspomnienia, gdy patrzymy na te lata pasterzowania Księdza Proboszcza. Cóż nam ukazują? Przywołajmy najpierw wymiar materialny pozostawianego dzieła: stworzone probostwo, wybudowane salki, parking, a przede wszystkim ukochane dzieło, czyli kościół - centrum parafii. Zadziwiać musi ogrom materialnych inwestycji, które pod inspiracją pasterza parafii i zmobilizowanych fizycznie i duchowo Parafian udało się wznieść, wybudować to wszystko. Jakże nie wspomnieć w tym miejscu, że oprócz dzieła materialnego, jednocześnie trwało i trwa dzieło duchowego rozwoju parafii. Każdy z Parafian, ten duchowy wymiar tworzenia wspólnoty odczyta choćby, zaglądając do własnego serca (o czym świadczą dołączone do pamiętnika indywidualne wypowiedzi). Pamięć nasza przywołuje w tym miejscu: msze św. sprawowane przez Księdza prałata, przemyślane, przemodlone homilie, katechezy dla dzieci i młodzieży, spotkania biblijne, półkolonie wakacyjne dla dzieci, opieka i formowanie ministrantów. Do dnia dzisiejszego byli ministranci, mimo założenia swoich rodzin i posiadania własnych dzieci, nieraz pełnią wartę ministrancką. Dalej, nabożeństwa fatimskie, autentyczne nabożeństwa do Matki Boskiej, trzeci piątek miesiąca - dzień miłosierdzia Bożego, posługa w konfesjonale (zawsze trzydzieści minut przed mszą), zaszczepiona w nasze serca wielka cześć do świętego Jana Pawła II, krajowe i zagraniczne pielgrzymki.
Pamięć każdego z nas przywołuje wiele wspomnień, które dopisują się do duchowego wymiaru dzieła pozostawionego przez Księdza Proboszcza. W naszych wspomnieniach Szanowny Księże, pozostajesz jako ten, który nigdy się nie skarżył na ogrom zadań czy pracy. Wręcz przeciwnie z wielkim dynamizmem podejmowałeś nowe wyzwania. Dostrzegamy wielką konsekwencję i niezłomność działania Księdza prałata podobną do maksymy św. Benedykta: ora et labora. Ta postawa jest dla nas inspiracją.



Czas emerytalny, w który Ksiądz wchodzi, to swoisty wieczór po wykonaniu zleconej przez Boga pracy, to czas, w którym ma prawo się pojawić się spokój, ale taki, jak to powiedział pewien niemiecki teolog: Nie czytam już ksiąg teologicznych z takim zapałem, ale wciąż tak samo pragnę Boga.
Jesteśmy przekonani i tego z serca życzymy, aby w dalszych latach życia sprawdziły się słowa poniższej modlitwy: Panie, czyń, jak Ty chcesz. Nie śpieszy mi się. Ale proszę, nie chcę zaczynać jeszcze raz.
Spokój czasu emerytalnego wypływa z wewnętrznej wolności, o której mówił psalmista: Dusza nasza jak ptak się wyrwała z sidła ptaszników, sidło się porwało, a my jesteśmy wolni ( Ps 124,7).
Niech nadchodzący czas zasłużonej kapłańskiej emerytury da wolność od jakiejkolwiek niechęci czy nienawiści, niech także oznacza wolność od nadmiernych oczekiwań, obaw, niech usuwa niepokój i da moc nowego ducha. W tak przeżywanym spokoju i opanowaniu zawsze rodzi się jasny i mocny stan duszy i serca, wolny od obojętności. Wierzymy, że ten zewnętrzny i wewnętrzy spokój okresu emerytalnego będzie dla ludzi spotykanych przez Księdza Proboszcza, na ścieżkach dalszego życia, wielkim wsparciem, tak potrzebnym w czasie niebywałego zagonienia, niepewności, moralnego zachwiania. Niech sprawdzają się w życiu Księdza prałata słowa niemieckiej teolożki Angeliki Daiker: Szczęśliwi emeryci, gdyż są zadowoleni, że mogą nareszcie robić to, na co mają ochotę. Zapamiętamy Księdza Andrzeja Raszkę, jako człowieka wielkiej pokory, którą święty Benedykt postrzegał jako drogę dojrzewania w człowieczeństwie i przyznawaniu Bogu, coraz większego miejsca w swoim sercu, i czynieniu Go miarą wszystkich rzeczy. Taki człowiek jest otwarty w codziennym życiu na Boga i szuka, jak Chrystus okazji, aby w swoim postepowaniu kierować się miłością do Niego.
Ksiądz Proboszcz zostanie w naszej pamięci jako Kapłan, który kochał Biblię. To w Niej, jak napisze niemiecki biblista: Słowo Boże jest światłem dla naszych stóp, pochodnią, która oświeca najbliższe …, ale nie jest kosmicznym reflektorem, który rozjaśnia całą historię świata człowieka do jej końca. Dlatego miał prawo powiedzieć prorok Koholet: Uczynił wszystko pięknie w swoim czasie, dał im wyobrażenie o dziełach świata, tak jednak, że nie pojmie człowiek dzieł, jakich Bóg dokonuje od początku aż do końca. (Koh 3,4).


Szanowny Księże Proboszczu!
Bóg, co wybrał Ciebie, niech Ci błogosławi i niech Cię wspomaga, a Matka Najświętsza i święci Patronowie niech czuwają nad Tobą. Szczęść Boże!
Wdzięczni Parafianie.